W piątek po pracy wzięłam się za ogród. W zasadzie nie bardzo jest tam co robić. Pomidory jeszcze nie są dojrzałe, a dużo z nich nadal kwitnie, tulipany wykopane, alstromerie rozdzielone i posadzone w duże doniczki. Jednak miałam przemożną potrzebę porobienia czegoś w ogrodzie to poszłam i poszukałam sobie zajęcia. Moją uwagę kolejny ra zwróciłaCzytaj dalej „Gąsienice i budleja”