W niedzielę wyruszyłyśmy. Najpierw trzeba było dostać się na autobus. Afsluitdijk jest zamknięta obecnie dla rowerów i jest autobus podstawiony, aby można było bez problemu pokonać to utrudnienie. Dojechanie tam zajęło nam 2h. Nie śpieszyliśmy się wcale. Czekało nas tak w sumie 6 rowerów i tandem. Zmieściliśmy się. Wysiałyśmy za służą na dijku. Stamtąd miałyśmyCzytaj dalej „Rowery w autobus”
Archiwum miesięczne: Lipiec 2022
Amsterdam
Ukończyłam plan treningowy. Jestem z siebie mega dumna choć nie z 9syatniego biegu. Czas na 5km miałam 34.24 min. Liczyłam na mniej. Nawet znacznie mniej. Jednak każdy wynik jest dobry. Po prostu jest nad czym pracować. Była rozgrzewka i trucht do domu. W biegu właściwym kilka razy przechodziłam do marszu. Trudno mi się biegało. ByłoCzytaj dalej „Amsterdam”
Dzień pierwszych razów
Mój pierwszy zjedzony w życiu ramen. Boże, ale to dobre. Moja pierwsza wizyta w domu Anne Frank. I ostatnia. Wprowadzenie do historii było ciekawsze niż samo zwiedzanie. Za dużo ludzi. Stanie w kejce do każdego kawałka papieru czy zdjęcia. Mój pierwszy twinkie. Za słodki ale dobry. Jak babka z bitą śmietaną.
Przygotowanie do wysyłki
Alstromerie, które mam przygotowane dla pani Gabrysi [daleka rodzina męża] są już pewniakami – rozwijają się i w przeciwieństwie do tych, co odłożyłam sobie – nie padły ofiarą ślimaków. Dziś je spakuję i przygotuję do wysyłki. Muszę zrobić to jakoś logistycznie z sensem, aby nie uszkodziły się, kiedy pracownicy firmy kurierskiej będą nimi rzucać. WykonałamCzytaj dalej „Przygotowanie do wysyłki”
Ostatni dzień przed urlopem
Pańszczyzna w pracy odrobiona. Zakończyłam wszystkie projekty, myślę że zabrałam z szafki wszystkie potrzebne rzeczy i czas zacząć urlop. Airbnb wysyła codziennie przypomnienia o podróży. Pierwszy postój na campingu w przyczepie pomalowanej na VW bus. Plan na piątek : sprzątanie i przygotowanie domu na pobyt mojej przyjaciółki. Od 2 dni czekamy na dostawę z Ikei.Czytaj dalej „Ostatni dzień przed urlopem”
Zmęczenie na maksa
Ostatnio strasznie jestem zmęczona. I chyba do tego mam katar sienny. Swędzenie w gardle i uszach było szczególnie irytujące po serii wąchania kwiatów w pracy. O ironio! Dostałam listę roślin do wąchania i ocenienia, ile i które z nich mają zapach. Bo ogólnie begonie nie pachną i prowadzimy właśnie w tym kierunku eksperymenty. Więc przedeCzytaj dalej „Zmęczenie na maksa”
Elvis
W niedzielę byłam umówiona z koleżanką na Elvisa. Co ja będę ściemniać – cały dzień byłam zmęczona i chyba nawet jeszcze sporo pijana po wieczorze u innej koleżanki. Nie chciałam ryzykować jazdy pod wpływem – tak łatwo tutaj utopić samochód – że wzięłam rower. Co to jest godzinę pedałowania w jedną stronę? W kinie, jakCzytaj dalej „Elvis”
Zaczynam ostatni tydzień
Plan treningowy dobiega końca. Nie wiem czy czuje się na siłach by zrobić rekord, ale 5km przebiegnę.
Tydzień do wyprawy
AirBnB przypomniało mi, że czas się pakować na pierwszy nocleg. Jak na razie pogodynka mówi, że będziemy mieć bardzo dobrą pogodę. Nie za ciepło, bez deszczu… Niech się tak utrzyma. Waga dalej spada. Ilość tłuszczu także. Wyszłam wczoraj na bieganie i zmierzyłam kolejną trasę. Jest niewiele dłuższa od wcześniejszej. Ciężko się biegło, bo nogi miałamCzytaj dalej „Tydzień do wyprawy”
Drobne zakupy w ogrodniczym
W piątek po pracy i fryzjerze podjechaliśmy do sklepu ogrodniczego. Moje nasionka truskawek skiełkowały i na razie mam 3 maleńkie roślinki. Skończyły mi się jednak traye wytłaczankowe, więc musiałam dokupić. Ziemię do steków i wysiewu jeszcze mam. Jak jeszcze trochę opdrosną to przeniosę truskawki z pudełka po ciastkach do trayów i maleńkiej szklarenki. Generalnie, jakCzytaj dalej „Drobne zakupy w ogrodniczym”