Od rana robiłam paznokcie. Zaplanowałam bardzo długie i użyłam nawet formy, ale znów nie dolałam tu i tak i musiałam spiłować do zera. Mam więc grube i mocne, a nie długie i smukłe. No trudno. Nie chciało mi się poprawiać. Później wstawiłam kilka rund prania i poszłam zrobić trening. Dzień wcześniej jechałam rowerem do kinaCzytaj dalej „Jakoś weekend zleciał”