Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij

Jaki ostatni występ na żywo widzieliście?

What was the last live performance you saw?

Gdybym na to pytanie miała odpowiedzieć za miesiąc, krzyczałabym wciąż z ekscytacją „Zimmer!” jednak dziś jestem w stanie skromnie powiedzieć tylko „Modzelewski”. Ostatnim występem był stand up w Amsterdamie Karola Modzelewskiego. Link do wpisu na ten temat – tutaj.

Czwartek był dniem wolnym w Holandii. Jakieś święto kościelne tego dnia wypadało. Czując od rana klimat weekendu, pobyczyłam się z łóżku trochę, a przed południem pojechaliśmy rowerami na spacer. Po 30 kilometrach z zaliczeniem po drodze polskiego sklepu – Inka jest tylko tam dostępna – dojechaliśmy do rezerwatu wydm w Hargen. Po drodze mieliśmy najbardziej sielskie klimaty naszej prowincji. Krowy, owce, wały przeciwpowodziowe i rzesze rowerzystów czerpiący garściami z pięknej, choć chłodnej pogody. Nagrałam kilka filmików, które można zobaczyć w moim story na Instagramie.

Na miejscu wśród „normalnych” samochodów stał też taki Cadillac. Lubię weekendy w Holandii, bo wtedy takich zabytków na drogach jest dużo. Zobaczyć i usłyszeć na żywo Forda T albo landarę jak ze starych filmów z Clintem Eastwoodem to jest coś. Żaden Raptor nie da takiego spektaklu jak samochód a’la Bonnie i Clyde.

Poszliśmy na spacer z Ukochanym. W jedną stronę szliśmy między wydmami, a z powrotem wracaliśmy plażą. Zrobiliśmy sobie krótki postój na pomidorową tortillę z warzywami, kurczakiem i jajkiem. Przy okazji wypiłam cała maślankę z polskiego sklepu. Uwielbiam truskawkową maślankę, a tutaj w sklepie są tylko naturalne. Była przecena, bo data tylko do dzisiaj była, więc zapłaciłam tylko 85c za litr. Teraz tak myślę, że mogłam wziąć dwie!

Mimo, że na plaże jechaliśmy pod wiatr, to wracaliśmy pod wiatr. Jak zwykle w Holandii jest zawsze pod wiatr.

Mijaliśmy w sasiedniej wsi farmę mleczną, która sprzedawała swoje oraz lokalnych farmerów produkty. Była lodówka z serami, kefirami, jogurtami itp. Była zamrażarka z lodami. Domowe soki i dżemy oraz miody. Byl też mlekomat. Od czasu, gdy mieszkałam w Toruniu, nie widziałam mlekomatu. Kaucja za butelkę 75c i 1 euro za litr mleka. Jajka wychodziły trochę drożej niż w sklepie, bo 2,80e za 10szt. Ale na mleko mogę się skusić. Tyle, że to nie po drodze z pracy.

Wyszło nam 53 km rowerem i ponad 4 km spaceru. Może być. W piątek znów do pracy.

Reklama

Opublikowane przez Traszka

Mam 37 lat i wreszcie czuję, że "życie mi się układa".

13 myśli w temacie “Jaki ostatni występ na żywo widzieliście?

  1. Uderza mnie zawsze u Ciebie jakas tendencja do bicia rekordow. Zyciowy maxymalizm. Znany mi kiedys, ale powoli eliminowany przeze mnie, zeby miec wieksza zyciowa harmonie i spokoj.

    Nie chce Cie krytykowac, wiec napisze o sobie. Mnie ta nadmierna ambicja bardzo zaszkodzila w zyciu. I taka jakas zarlocznosc na wszystko – brak umiaru. Jak cwiczylam to do bolu i kontuzji. Jak jadlam to pardon do porzygania. Jak podrozowalam to do ostatniej zlotowki i godz przed powrotem do pracy czy szkoly. Jak sie zakochiwalam to tak, ze reszta zycia szla w odstawke. Itd. Wszystko na max. Bez umiaru, rozsadku, planu, bez braku znajomosci siebie i moich mozliwosci i potrzeb.

    Nie zmienilam sie totalnie ale b wyhamowalam. Wolniej zyje i zastanawiam sie nad tym co robie i co wybieram. Badam ile to jest dosc a ile za duzo. W tym wieku nadal wielu rzeczy o sobie nie wiem. Nadal z niektorymi sobie nie radze. Ale jest wolniej, normalniej. Nigdzie nie pedze.

    Czasem mam taka refleksje ze marnuje czas, kiedy odzywa sie krytyk wew i ten jakis porabany ped zeby robic, robic, robic. Zawsze dochodze do wniosku ze nie jest moj. Ze to ktos mi wmowil ze mam pedzic, osiagac, zdobywac, leciec na oslep i konkurowac z innymi (tego juz prawie nie mam).

    Nie jestesmy identyczne, ale moze cos z tego sobie wezmiesz? Udanego weekendu 😀

    Polubienie

    1. Łatwo się ekscytuje rzeczami. Zafiksowane jest jedną ze składowych autyzmu. Może to stąd. Może ADHD. Miewam dni kiedy leżę odłogiem, ale często nawet wtedy oglądam film na kompie, czytając artykuły na telefonie.

      Polubienie

  2. U mnie to chyba kompulsywny charakter, moze nawet OCD? Okropnie meczace, niepotrzebne, nie moje. Sporo wysilku wciaz wkladam, zeby sie odkrecac, bo nadal zdaje mi sie, ze wszyscy zyja w biegu dookola, wiec ja tez musze pedzic. Zeby nie byc totalnym dziwolagiem, nie byc oceniana jako len itd. Nie jestem ani leniem, ani nie jestem szczesliwa taka zagoniona. Trudno mi o srodek.

    Robilas sobie badania w kierunku autyzmu? Masz potwierdzony?

    Polubienie

    1. Wszystko tutaj strasznie długo trwa. Ostatnio Kay zapisał, żeby ta psycholog, która mnie widziała wcześniej znów się ze mną zobaczyła w sprawie potwierdzenia/wykluczenia autyzmu. Natomiast mówił, że fakt braku oficjalnej diagnozy nie znaczy, że nie mam. On się specjalizuje w autyzmie i uważa, że mam, jednak muszę przejść jeszcze przez Fleur. A ta nie umówiła kolejnego spotkania od chyba 2-3 miesięcy. Braki personalne ;/ Poza tym powiedział ostatnio, że jego zdaniem powinniśmy się teraz nie skupiać na autyzmie, ale na PTSD i iść w tym kierunku. Diagnoza lub wykluczenie w obecnej sytuacji mniej zmieni niż poprowadzenie terapii w kierunku naprostowania zachowań pourazowych. Nie mam pojęcia ile to jeszcze będzie trwało.

      Polubienie

  3. Jasne. PTSD to szit, ale mozna go pokonac. Kiedy uczylam sie nt PTSD stwierdzilam, ze zdecydowanie go doswiadczylam. I sama sobie z nim musialam radzic. Dzis nie wiem czy jeszcze mam. Ciesze sie, ze masz kogos kompetentnego do pomocy.

    Tak, pelna diagnoza jest istotna, ale wazniejsze sa sprawy biezace, czyli to, co Ci sie pojawia na teraz do zrobienia. Co przeszkadza normalnie zyc. To troche jak z obieraniem cebuli. Najpierw schodzi brudna, stara skorka, zeby w koncu dotrzec do srodka 🙂

    Martwi Cie to, ze to potrwa? Dla mnie paroletnia terapia byla swietnym czasem! Cieszylam sie na kazde spotkanie z terapeutka, na kazdy trening grupowy itd. Zmiany nie zachodzily gwaltownie, raczej powoli i skutecznie. Bardzo mi pomogla! Czulam sie bezpiecznie, czulam ze sie rozwijam, ze mam oparcie, ze dobrze sie dzieje w moim zyciu. Czasem brakuje mi tamtego wsparcia, tamtego czasu. Nie potrzebuje juz tak wiele, ale moze znow kiedys wroce na terapie, zeby cos wiecej zrobic?

    Polubienie

    1. Poszłam do psychologa, bo miałam takie problemy ze stresem, ze siadało zdrowie. Problem z emocjami powodował, że zaczynałam płakać, kiedy czułam, że popełniłam jakiś choćby malutki błąd. Czułam się winna za nie dowożenie 100procent. I teraz poszłam na rozmowę o pracę i miałam moment zachwiania, kiedy naszła mnie ochota na płacz. Udało mi się to zbić w zalążku, ale zauważyli to ludzie, z którymi rozmawiałam. Annemarie powiedziała mi, że to był zły moment i budził wątpliwości, że miałam emocjonalną reakcję. Więc jestem od chyba roku na tych spotkaniach, a właśnie ten problem, którego wciąż nie zażegnaliśmy, mógł mnie kosztować pracę. Dlatego martwi mnie, że to tyle trwa. Bo moje wewnętrzne konflikty to jedno, ale wpływ na świat zewnętrzny to drugie.

      Polubienie

      1. Dzieki za szczerosc. Tego oczywiscie nie wiedzialam. Placzliwosc to tez jedna z oznak depresji. Takie nerwowe nieustanne napiecie rowniez. Mam nadzieje ze nie masz depresji… po roku juz cos powinno sie zadziac… hm.

        Rozmowy o prace sa stresujace jak egzamin. Nawet jesli to nie byla praca zycia. To o czym piszesz kojarzy mi sie z nerwica – pedanteria, perfekcjonizm, nierealne oczekiwania wobec siebie. Mam nadzieje ze Tw terapeuta dobrze Cie diagnozuje.

        Nie zaluj tamtej pracy. Moze miala za zadanie pokazac Ci nad czym popracowac. Jest jakis wyzszy sens. Nigdy tego nie widzimy od razu. Dopiero z perspektywy….

        Polubione przez 1 osoba

      2. Próbuję przejść z tym do porządku dziennego. Kolega wrócił z urlopu i rozmawialiśmy o tym i powiedział „nie obraź się, ale cieszę się, ze ci nie wyszło. Wolę abyś została tutaj ze mną.” Zrobiło mi się trochę milej, bo myślałam, że on też już ma mnie dość.

        Polubienie

      3. Oj… nikt poza Toba sama nie ma Cie dosc! Masz zalety i wady, jak kazdy! Ani zbyt duzo wad, ani nie jestes idealem… ale dobrze znam to bezlitosne ocenianie siebie…😭

        Daje znac, ze nieco sie ozywilam 😀 wiecej pracy, nowe wyzwanie i jakos dobrze mi to robi na dusze 😀 no i dobrzy ludzie tez! Za malo mi ich blisko mnie, na codzien…

        Polubione przez 1 osoba

  4. Ostatni występ, to chyba 4 lata temu mój ukochany zespół Queen w Rotterdamie. Śpiewał Adam Lambert i byliśmy pod wrażeniem, jak mu dobrze szło. Daje chłopak radę i pasuje tam. W życiu bym nie uwierzyła, że zobaczę ich na żywo. Musiałam wyjechać do Holandii, żeby to się stało. Emocje niesamowite 😊

    Polubienie

      1. Serial jest fajny jeżeli lubisz musicale. Wiele nowych przeróbek starych i nowych utworów. Osobiście lubię kilka piosenek z serialu bardziej niż oryginały, na przykład Somebody i used to know, Someone like you, Don’t stop believing…. I pewnie jeszcze kilka 😀

        Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: