W niedzielę mieliśmy gościa na kawie. Usiedliśmy w ogrodzie przy pięknej pogodzie i poplotkowaliśmy co nieco. Dostałam piękną fuksję do ogrodu, Annet spodobała się moja szklarenka. Mieliśmy później iść na tenisa, ale mąż ma problemy z plecami. Zapisałam go już do tego fizjoterapeuty, do którego ja chodzę. Mnie plecy przestały boleć – widać działa. JedynyCzytaj dalej „Przejrzałam noclegi i trasę”
Category Archives: wyprawy
Jaki ostatni występ na żywo widzieliście?
What was the last live performance you saw? Gdybym na to pytanie miała odpowiedzieć za miesiąc, krzyczałabym wciąż z ekscytacją „Zimmer!” jednak dziś jestem w stanie skromnie powiedzieć tylko „Modzelewski”. Ostatnim występem był stand up w Amsterdamie Karola Modzelewskiego. Link do wpisu na ten temat – tutaj. Czwartek był dniem wolnym w Holandii. Jakieś świętoCzytaj dalej „Jaki ostatni występ na żywo widzieliście?”
Co ci chodzi po głowie?
Jot down the first thing that comes to your mind. Ostatnio chodzą mi po głowie raczej negatywne myśli. Z rekrutacją było tak, że na początku nie bardzo mi zależało. Mam fajną pracę i w miarę święty spokój. Chaos zaczyna się, kiedy w piątek popołudniu szefowa wymyśla nowe zadania, kiedy ja za moment kończę pracę iCzytaj dalej „Co ci chodzi po głowie?”
Jakie masz poranne zwyczaje?
What are your morning rituals? What does the first hour of your day look like? Co robisz w pierwszej godzinie po obudzeniu? Poranne zwyczaje – morning routine – kojarzy mi się z bezrobotnymi. Lub tymi, co pracują w domu i mogą sobie pozwolić na chrzanienie „człowiek sukcesu wstaje o 5 rano”. Czytałam kiedyś książkę oCzytaj dalej „Jakie masz poranne zwyczaje?”
Jeden z najlepszych prezentów ever
Share one of the best gifts you’ve ever received. Ciężko mi wybrać jakieś konkretne prezenty. Chodzę obecnie kurtce, która mi mąż kupił na walentynki kilka lat temu. Słucham podczas biegania podcastów na słuchawkach, które kupił mi mąż, gdy moje zaczęły trzeszczeć. Dostałam kiedyś telefon na imieniny, piękny pierścionek zaręczynowy, kczyki z gwiazdami svarowskiego, kolczyk wCzytaj dalej „Jeden z najlepszych prezentów ever”
Spacer po Amsterdamie
Nie jeździmy niemal nigdy do Amsterdamu samochodem, ponieważ lubimy życie bezstresowe. Kiedy trzeba odebrać moją przyjaciółkę z ościennej dzielnicy – z dworca Sindbada – to spoko – zaraz koło zjazdu z autostrady jest ta dziura w ziemi, którą nazywano dworcem. Obok jest już coś, co bardziej przypomina dworzec – stacja metra i pociągów oraz autobusówCzytaj dalej „Spacer po Amsterdamie”
Będzie ciężko
Niedziela minęła fajnie, na sportowo. Do 15-tej miałam ogarnięte treningi, bieganie z praniem, testowanie jazdy z namiotem, a później relaks. Film. Przy okazji mogę polecić coś, co szczególnie mi się spodobało. Od dłuższego czasu się zabierałam za obejrzenie filmu CODA. Myślę, że może się on spodobać. Jest to historia nastolatki, która wychowuje się w rodzinie,Czytaj dalej „Będzie ciężko”
Trasa wybrana
Holendrzy mówią jaarwisseling, czyli zmiana roku. Wymiana. My mówimy sylwester, bo w tradycji kościoła katolickiego dni zwykło nazywać się od imienia świętego wspominanego w modlitwach tego dnia. 31 grudnia to dzień świętego sylwestra. Do dziś mówi się w Polsce o zimnej zośce, jako granicy między przymrozkami a ciepłą pora roku, świętej Ance gdy kończą sięCzytaj dalej „Trasa wybrana”
Ciężki wybór
Wkrótce przyjdzie nam planować wyprawę rowerową numer 2 z moją przyjaciółką. W tym roku zjechałyśmy trasę wokół dawnego Morza Południowego – 500km, a w przyszłym jeszcze nie wiemy. Oczy świecą mi się na Maasroute – czyli z Limburgii do Zelandii. Zelandia jest piękna. Byłam tam rok temu z Ukochanym na piesze wędrówki. O Limburgii każdyCzytaj dalej „Ciężki wybór”
Ostatnie dni na Azorach
W środę w drugim tygodniu urlopu wybraliśmy się ponownie do Sergio. Schodziliśmy szlak Furnas do Enxofre i zastanawialiśmy się, czy na tym nie poprzestać. Tym razem przyszliśmy do Sergio po mięso. Była wieprzowina, wołowina, desery, był włócznik, a teraz czas znów na krowę. Dostaliśmy oboje po steku z kością. Mąż ledwie dojadł, a ja wzięłamCzytaj dalej „Ostatnie dni na Azorach”