What’s the thing you’re most scared to do? What would it take to get you to do it? Jest kilka rzeczy, których się naprawdę boję. boję się na przykład pająków – ale tak na poziomie ewolucyjnym – jak małpy badane pod kątem lęku przed wężami. Przytoczę to badanie – małpy żyją na obszarach, gdzie żyjąCzytaj dalej „Czego się najbardziej boisz? Co mogłoby cię skłonić, aby jednak to zrobić?”
Tag Archives: bieżnia
Pierwsze pół roku za granicą.
W kraju kod żółty na oblodzenia i śnieg z możliwością gradu. W przeciwieństwie do Polski, w Holandii grad pada zimą. Pamiętam jak widziałam we wiadomościach (choć raczej wolałam panoramę i teleekspress), jak rolnikom grad niszczył plony. Zdziwiło mnie więc, gdy w pierwszym roku pobytu w Holandii, burza i grad pojawiły się w listopadzie. Mieszkałam wtedyCzytaj dalej „Pierwsze pół roku za granicą.”
A może jednak IF?
Poniedziałek jest dniam ćwiczeń. Ale wybrałam bieżnię. Przyszła paczka z nessi. Rękawiczki do biegania i bluzka, której prosiłam by jednak nie wysyłali. Nie zaznaczyłam rozmiaru i system zanotował XL, gdy tylko to zobaczyłam, napisałam email z prośbą by wymienić rozmiar lub dobrać nawet z innego koloru, jeśli jednak by nie było już, to chce sameCzytaj dalej „A może jednak IF?”
Gość urodzinowy
Sobota, tak jak powinna, minęła powoli. Wstałam po 5, bo tak już mam ustawiony zegar biologiczny. Chwilę posiedziałam w łóżku z telefonem próbując nie budzić męża, ale poszłam później i tak do biura, żeby przygotować wpis na bloga zanim zejdę na dół zrobić sobie Inkę. Niestety moje ruchy obudziły kota, a ten skoro nie mógłCzytaj dalej „Gość urodzinowy”
Napsociłam
Wczoraj przed snem bawiłam się aplikacją z blogiem – patrzyłam jak wyglądają różne motywy i jak się okazało – zmieniłam motyw. Straciła się więc cała struktura strony i Ostatnie 2.5 godziny spędziłam próbując przywrócić jakąkolwiek funkcjonalność tego bloga. Nie podoba mi się, co osiągnęłam, ale za nic nie pamiętam szablonu, którego używałam wcześniej. Kusi mnie,Czytaj dalej „Napsociłam”
Bieżnia
W czwartek waga w górę. A tak to oscyluje powyżej 74 kg. Nie liczę kalorii ale uważam ile jem. Rano płatki – 265 kcal 1 przerwa w pracy – jogurt i ciastko śniadaniowe – 320 kcal 2 przerwa – kurczak, ziemniaki fasolka – 360 kcal W domu – chleb z domowym serem smażonym – 370Czytaj dalej „Bieżnia”
Trochę inny trening
Ogólnie w ten weekend zamiast świętować rocznicę związku, siedzimy w domu przeziębieni. Dziś, w niedzielę wieczorem, czuje ze przeziębienie mi minęło. Mąż jeszcze ma katar. Jak zwykle w niedzielę nabrałam trochę więcej sił, więc ruszyłam z treningami. Spisałam rutynę z vitalii od jednej z dziewczyn i do dzieła. Najpierw rozgrzewka na bieżni. 10 minutek truchtu,Czytaj dalej „Trochę inny trening”
Niedziela – znów deszcz
Przedostatni weekend przed urlopem. Wciąż pada. Na szczęście nie musieliśmy wychodzić. Zakupy i nic więcej. Wahałam się czy użyć bieżni, czy ubrać membranę i iść biegać na zewnątrz. Wybrałam to pierwsze. Zrobiłam trening o wzrastającym tempie. Najpierw energicznie maszerowałam 4km (6kmph),pozniej trucht 8kmph I na koniec bieg 10kmph. Zrobiłam jedna pauze w biegu. Jest toCzytaj dalej „Niedziela – znów deszcz”
Względy bezpieczeństwa
Dziś wypadał mi dzień odpoczynku, ale chciałam zrobić trening biegowy. Jestem zawiedziona, że dzień wcześniej trening się nie udał, więc chciałam sobie to odbić. Zrobiłam pace run na bieżni, aby mieć wc blisko siebie. Wyciągnęłam ze strychu moje funfel nówka buty nieśmigane i użyłam je na bieżni. Mam 3 pary butów do biegania w korytarzu,Czytaj dalej „Względy bezpieczeństwa”