Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij

Jak technologia zmieniła twoja pracę?

How has technology changed your job? Zajmuję się hodowlą. Dawniej hodowla polegała na selekcjonowaniu roślin o określonych cechach i krzyżowaniu ich ze sobą. Wybierało się z plonu rośliny, które nie spełniały cech i wykluczało się je z dalszych krzyżowań. i tak pokolenie za pokoleniem, sprawdzało się utrzymanie cech osobniczych oraz odporność, płodność, smakowitość owoców itp.Czytaj dalej „Jak technologia zmieniła twoja pracę?”

Co chcielibyście robić codziennie?

What do you wish you could do more every day? Obiecuję sobie wiele od dnia. Rano, jak jestem już w pracy i się rozbudzę – dopiero w pracy mi się to zdarza – to planuję resztę dnia. I wtedy mam też najwięcej sił mentalnych i fizycznych. No… ostatnio z fizycznymi nie jest najlepiej. Ale ogarniamCzytaj dalej „Co chcielibyście robić codziennie?”

Poniedziałek w domu

W poniedziałek wzięliśmy wolne, bo w niedzielę wróciliśmy do domu późno z występu. Po co więc się zrywać o 5 rano, jak można pospać… Żartuję… oczywiście, że obudziliśmy się o 5. Poszwendaliśmy się po domu i mąż wybył do lekarza na 9, ja zaś umówiłam konsultację telefoniczną na wtorek. Czas założyć mirenę – wyniki badańCzytaj dalej „Poniedziałek w domu”

W wielkich bólach… Skończyli

Nigdy więcej nie chce mieć z tą firmą nic wspólnego. Wciąż nie mam moskitier. Zamówione w marcu, 9 miesięcy temu. Właściciel firmy, Marek, jest kompletnie nieprofesjonalny. Wiecznie wymówki, zwodzenie, wszyscy inni winni. 9 miesięcy i wciąż nie ma moskitier. Najchętniej dałabym mu na wszystkich stronach internetowych negatywne oceny. Ale nie chce mieć z tym człowiekiemCzytaj dalej „W wielkich bólach… Skończyli”

Gwieździste niebo

Choinika w domu nadal stoi nieubrana. Już tydzień. Czeka na ekipę montażową, posprzątany salon i kuchnię i na czas, kiedy wszystko będzie na swoim miejscu. Póki co choinka pije wodę, kot piję wodę z choinki i jakoś tak żyjemy chodząc dookoła niej w jadalni… Nasza kicia jest bardzo mądrym kotem. Mąż żartuje wciąż, że trzebaCzytaj dalej „Gwieździste niebo”

Porządki

Wrzuciłam przecenę na Vinted i albo ciuchy pójdą tam, albo zawożę do kringloopu. Tymczasem Ukochany rozmontował schowanka i można było w nich wreszcie sprzątnąć i póki nie zamontujemy przesuwanych drzwiczek – będzie można łatwiej sięgać i wkładać różne rzeczy. Pościele na inny sezon, rolki, łyżwy, śpiwory, namiot, ubrania poza sezonem, urządzenia chwilowo niepotrzebne… Zaskakująco dużoCzytaj dalej „Porządki”

Moje myśli krążą wokół wakacji

Ostatnie wpisy są raczej lakoniczne. Mam mało czasu na siedzenie z komputerem. Znaczy się czas jest, ale nie siadam do komputera po prostu tak często i na tak długo, jak kiedyś. Czuję, że z urlopu wróciłam psychicznie zamknięta w sobie – mimo słowotoku i kontaktu z ludźmi, czuję, że nie jestem sobą. Że nie mówięCzytaj dalej „Moje myśli krążą wokół wakacji”

Okna [prawie] skończone

Prawie robi różnicę, co nie? No właśnie. Panowie zamontowali brakujące drewno do wykończenia. Użyli tego, co mąż miał z konstrukcji szafy, bo tak to musieliby jechać do Gammy. Mąż na szczęście miał drewno wodoodporne, do montażu zewnętrznego, więc nada się. Jednak jejku, no mogliby panowie się lepiej przygotować. Nie zabrali także parapetów. Bo nie ma.Czytaj dalej „Okna [prawie] skończone”

Przyjechały okna

W końcu! Do końca maja miał być montaż drzwi i okien, pod koniec czerwca pojawiły się okna. Drzwi i moskitier na razie nie ma. Mają być jakoś za miesiąc, ale nie wiadomo… Po pracy poszłam biegać. Nie miałam kompletnie sił. Może to ten upał? Znów było chyba 27 stopni. Był najpierw odcinek 5 minut biegu,Czytaj dalej „Przyjechały okna”